Nowe przepisy gwoździem do trumny firm oponiarskich
Nowelizacja przepisów dotyczących warunków pracy budzi ogromne emocje w branży oponiarskiej. Od nowego roku firmy zobowiązane będą do zapewnienia ściśle określonych warunków temperaturowych w halach produkcyjnych. Choć regulacje mają na celu poprawę warunków pracy, właściciele zakładów alarmują, że zmiany mogą poważnie odbić się na rentowności firm.
Nowe wytyczne – co się zmienia?
Zgodnie z nowelizacją, w miejscach pracy, gdzie występuje ciągła ekspozycja pracowników na wysokie temperatury, konieczne będzie utrzymanie środowiska pracy w granicach 18-26 stopni Celsjusza. Firmy zobowiązane będą do zainstalowania klimatyzacji lub innych systemów regulacji temperatury. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2025 roku, dając firmom niespełna 18 miesięcy na dostosowanie się do wymagań.
Zmiany dotkną przede wszystkim zakłady przemysłowe, w tym fabryki produkujące opony, gdzie procesy technologiczne generują znaczne ilości ciepła. Dodatkowo wprowadzone zostaną nowe wymogi dotyczące monitorowania temperatury oraz raportowania jej poziomów do odpowiednich instytucji kontrolnych.
Branża oponiarska w tarapatach
Przedstawiciele branży oponiarskiej wskazują, że nowelizacja może doprowadzić do masowych problemów finansowych, a nawet upadłości mniejszych firm. „Koszt instalacji odpowiednich systemów klimatyzacyjnych w halach produkcyjnych to setki tysięcy złotych. Dla wielu firm to wydatek, którego nie da się udźwignąć” – mówi jeden z przedstawicieli Polskiego Związku Producentów Opon.
Dodatkowym problemem jest brak czasu na dostosowanie się do nowych przepisów. „Nowelizacja wchodzi w życie zaledwie kilka miesięcy po ogłoszeniu, co sprawia, że wiele firm nie zdąży się odpowiednio przygotować” – dodaje inny ekspert.
Protesty i postulaty branży
Branża apeluje o wydłużenie okresu przejściowego oraz wprowadzenie programów wsparcia finansowego dla firm, które będą zmuszone do modernizacji. Organizacje reprezentujące producentów opon sugerują, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie systemu dotacji lub ulg podatkowych na inwestycje w poprawę warunków pracy.
„Nie jesteśmy przeciwni poprawie warunków pracy, ale regulacje muszą być dostosowane do realiów rynkowych” – podkreśla przedstawiciel jednej z wiodących firm.
Co dalej?
Choć nowe przepisy mają poprawić jakość życia pracowników, ich wpływ na konkurencyjność polskich firm oponiarskich pozostaje pod znakiem zapytania. Branża z niepokojem czeka na rozwój sytuacji, liczy jednak na dialog z rządem i możliwość wprowadzenia zmian łagodzących skutki nowelizacji. Tymczasem firmy już teraz rozpoczynają kalkulacje kosztów i analizują, czy inwestycje w modernizację są w ogóle opłacalne w obecnych realiach rynkowych.

